Forum o fretkach
Witam,
Od 8 miesięcy mam w domu fantastyczne zwierze - Nevia trafiła do nas przypadkiem Razem z moim chłopakiem zobaczyliśmy ja w zoologicznym i się zakochaliśmy...
Po kilku dniach rozmyślań postanowiliśmy ją kupić (przez jakieś 4 lata marzyłam o fretce, dużo o nich czytałam i czekałam na odpowiednią okazję).
Na szczęście jeszcze była, była dość duża miała już 5 miesięcy więc początki były trudne.
Przez pierwszy miesiąc gryzła tak mocno, że się jej baliśmy
Ale z casem poznała nasze prawdziwe intencje i nas polubiła.
Teraz nie wyobrażamy sobie życia bez niej jest fantastyczna...
Jest wręcz wymarzonym zwierzakiem: nie gryzie ani nas ani niczego w domu, przeważnie załatwia się w kuwecie
ri9eo]\'ghop/]].. - twórczość Nevii
Jak tylko jesteśmy to biega po całym domu, gdy jesteśmy w pracy siedzi w dużej klatce.
Zawsze wita nas z radością i ciągle chce się bawić.
Ostatnio przedłużała jej się ruja i było podejrzenie że wpadnie w anemie jednak badania USG i EKG pokazały że jest bardzo zdrowa Co najważniejsze przeszła te badania bardzo dzielnie.
Od kilku dni mamy w domu 2 fretkę - Ramzes.
Ramzes ma 2 miesiące jednak mam wrażenie, że jeszcze mniej. Jest niezaradny, ledwo trzyma się na łapkach i je tylko papki.
Mamy go także z zoologicznego jednak tym razem dlatego, że był tam taki malutki i sam. Zrobiło się nam go bardzo szkoda i zabralismy go do domu.
Na razie nie gryzie ale raczej dlatego że nie ma siły ;P
Boję się o niego bo jest takim mikrusem, że można mu łtwo krzywdę zrobić nawet przez przypadek.
Na szczęście Nevia traktuje go jak dziecko i ciągle go myje, co malucha troche wkurza
Na razie śpią osobno maluch w małej klatce, która dla niego i tak jest spora
Boję się ich zostawić razem samych, bo Nevia jest trochę zazdrosna ( teraz ciągle przy mnie zasypia jak tylko maluszek zasnie koło mnie, mnie też wciąż myle i kradnie mu jedzenie z klatki) i Ramzes przechodzi przez szczebelki dużej klatki.
Offline